Mój były mąż jest narcyzem, a oto, czego się nauczyłem, odkąd go opuściłem
vitapix / Getty Images
Ostatnia kropla dla mnie nastąpiła cztery lata temu, kiedy mój mąż wygonił mnie z naszego wynajętego mieszkania na Maui i korytarzem na świeżym powietrzu zaraz po tym, jak nazwał mnie ciotą. Byliśmy na wakacjach w Święto Dziękczynienia z naszymi małymi dziećmi.
Drobna rzecz nagle eksplodowała w poważną, jak to często bywało, i poczułem się wściekle zły i musiałem uciec. Kiedy złapałem jedyny zestaw kluczyków do samochodu z blatu, usłyszałem, jak wychodzi z drugiego pokoju, żeby mnie zatrzymać. Wtedy wybiegłem tak szybko, jak mogłem przez drzwi. Nie odwróciłem się, ale usłyszałem go za sobą. Kierowałem się do garażu do wynajętego samochodu. Wciąż widzę dwie starsze panie na balkonie po drugiej stronie kompleksu, śledzące palcami moją ścieżkę i obserwujące z niedowierzaniem. To znaczy, jeśli nie możesz dogadać się na wakacjach na Maui, to naprawdę nie ma już nadziei.
Jak tylko wróciliśmy do domu, zadzwoniłem do adwokata i od tego czasu mam do czynienia z adwokatami. W ciągu ostatnich czterech lat byliśmy uwikłani w bitwę za bitwą o najprostsze rzeczy: zimowe płaszcze, wspólne kalendarze, zajęcia pozalekcyjne i mleko.
Nie wiedziałem wtedy, ale teraz wiem, że tak jest z ludźmi kontrolującymi i agresywnymi: nic nigdy nie jest proste. Niektórzy nazywają to zachowanie narcyzmem. Osobiście uważam, że świadczy to o zepsutych, samolubnych, uprawnionych mizoginach, ale nie jestem psychologiem i nie mogę diagnozować. ja zrobić wiem, że mój ex nie jest typowy. Wielu terapeutów potwierdziło, że normalni ludzie w końcu wychodzą z konfliktu. Trwanie w złości i podsycanie ognia nienawiści przez cztery lata wymaga dużo energii, ale właśnie to robią klasyczni narcyzowie. W rzeczywistości im się to podoba.
blw vs puree
Dużo czasu zajęło mi nauczenie się, jak żyć w ten sposób i przyznaję, że nie zawsze mi się to udaje. Zaledwie kilka tygodni temu pozwoliłem, aby jego dziewczyna do mnie dotarła, kiedy napisała do mnie o moich ostatnich wybrykach prawnych. Bish, nawet nie wiesz! Przestań do mnie pisać!
Ale w większości jestem szczęśliwy. Mam wspaniałych przyjaciół, hobby, które lubię, karierę, którą kocham, a życie jest w większości słodkie. Przy pomocy (czytaj: konieczności) adwokatów, terapeutów, trenerów wychowawczych, ścisłych granic i twórczego podstępu jestem w większości wolny od jego rządów. Jest to jednak kosztowne. Jestem zmuszona mieć legalny budżet i zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma ten luksus. W rzeczywistości większość nie. Wielu mężczyzn i kobiet nie może sobie pozwolić na płacenie 300 dolarów za godzinę, aby zachować dystans i zdrowie psychiczne od swoich agresywnych byłych. Nie osądzam nikogo za to, co musieli zrobić, aby się chronić. Nie ma ceny za wolność osobistą.
similac vs enfamil newborn
Ale – i tu kupa spotyka się z porcelaną – moje dzieci wciąż tkwią pośrodku. Są przegranymi między dwojgiem rodziców, którzy nie mogą nawet przebywać razem w tym samym pokoju. Zawsze. Nawet na 30-minutową konferencję rodziców/nauczycieli raz w roku.
Mój syn i córka są jeszcze młodzi, mają 6 i 8 lat i chociaż staram się chronić ich przed konfliktami, mają pełną świadomość, że tata nienawidzi mamy. Rzeczywistość mojej sytuacji to cytat z naszego pierwszego trenera rodzicielskiego: Bardziej zależy mu na zranieniu ciebie niż na tym, co jest najlepsze dla dzieci.
Powiem tak: Żadna ilość cukru nie ułatwia połknięcia tej pigułki.
Przez lata wysłałem dziesiątki e-maili, przeczytałem książki i rozmawiałem z wieloma profesjonalistami o tym, jak radzić sobie z tą toksyczną relacją z ojcem moich dzieci, i jak na razie moja relacja z moimi dziećmi jest cudowna. Jesteśmy bardzo blisko. Mają wielu przyjaciół, są lubiani przez nauczycieli i otrzymują dobre stopnie w szkole. Nie oznacza to, że ta sytuacja nie zbiera żniw. To robi.
Ale upewniam się, że kiedy są ze mną, czują się bezpiecznie i swobodnie mogą wyrażać siebie w dowolny sposób. A oto rzeczy, które znalazłem, pomagają nam wszystkim radzić sobie:
1. Jestem z nimi niezwykle szczery.
Nie ukrywam, że nasza sytuacja 1) jest do bani i 2) nie jest normalna. Nie mówię źle o ich ojcu, ale podkreślam oczywistą prawdę, że mnie nie lubi, i on ma problemy psychiczne to nie pozwoli mu wybaczyć i iść dalej. Podchodzę do tych informacji rzeczowo i nie okazuję emocji. W miarę możliwości przygotowuję ich na jego negatywne reakcje na sytuacje, w których jestem zaangażowany. Rzadko są zaskoczeni jego insynuacjami, że jestem złym rodzicem. Wiedza o tym pomogła im uniknąć min lądowych i kontrolować to, co robią, a czego nie mówią w jego obecności. Wiedzą o tym, czy im powiem, czy nie. I myślę, że ważniejsze jest wspieranie ich rzeczywistości niż udawanie tych rzeczy nie są prawda. Czasami modlimy się, aby tata wyzdrowiał.
2. Upewniam się, że wiedzą, że wspieram ich związek i miłość do ojca.
Wpływ, jaki wywrze na nich jego osobowość będzie czymś, co będą musieli sami przeanalizować. Będą się różnić od skutków, jakie wywarła na mnie, a mój tendencyjny wpływ lub negatywne opinie tylko pogorszą sprawę.
3. Daję im dostęp do terapii i sztuki.
Niedawno moja najstarsza osoba wyraziła zainteresowanie rozmową z terapeutą. I tak się stanie. Terapia jest dobra dla każdego. Dla mnie sztuka to terapia. Zgłaszam się do prowadzenia zajęć plastycznych w ich szkole. Mam całą szafę pełną artykułów plastycznych. Za każdym razem chwalę ich artystyczne wysiłki, bo sztuka mnie uratowała, może ocalić każdego i ich też ocali.
4. Za każdym razem, gdy przychodzą do mnie z niejasną sytuacją lub rozmową, staram się nie reagować.
Zatrzymuję się i odwracam je z powrotem. Pytam: Jak się wtedy czułeś? lub Co o tym myślisz? Cokolwiek czują lub myślą – nawet jeśli odpowiedź brzmi, że robię coś źle – potwierdzam ich rzeczywistość (jeśli ich rzeczywistość jest oparta na faktach). Wspieram ich instynkty i uczę ich zaufania. Od 13 lat życia z zawodową zapalniczką wiem, że częścią kontrolowania kogoś jest zastępowanie rzeczywistości alternatywną. Jest to możliwe, ponieważ karmiąc cię alternatywną rzeczywistością, mówi się ci również, że jesteś kochany. Wzmacniam instynkty moich dzieci tak bardzo, jak to możliwe i zachęcam je, aby zaufały swoim przeczuciom. Uczenie ich zaufania do wewnętrznego systemu naprowadzania jest najcenniejszym darem, jaki mogę im dać — takim, który będzie im służył do końca życia we wszystkich sytuacjach.
I to sprowadza mnie z powrotem do tych dwóch starszych pań z balkonu na Maui tego dnia, kiedy powiedziałem, że skończyłem. Gdyby mnie nie widzieli, gdyby nie podnieśli rąk z niedowierzaniem, mógłbym nadal wierzyć, że to, co się stało, było moją winą. Mogłem nadal wierzyć, że na to zasłużyłem, ponieważ byłem tak zły, jak mi kiedyś mówił. Na wiele lat straciłem własny wewnętrzny kompas. A teraz moim zadaniem jest upewnienie się, że moje dzieci nie zgubią swoich. Razem modlimy się o lepsze jutro.
Podziel Się Z Przyjaciółmi:
aeroflow breast pumps insurance