Zapracowany Philipps to TA mama i nie przeszkadza jej to
Aktorka otwarcie opowiada o tym, jak namawiać dzieci do rozmów o trudnych sprawach, znaczeniu więzi i nie tylko.
Ariela Basson/Straszna mamusia; Getty Images, Baybel/HasbroZajęty jest Philipps jeden z te mamy : taki, który się wydaje bez wysiłku chłodny i kontaktowy do tego stopnia, że większość z nas (*to ja, ja większość z nas*) ma nadzieję jedynie na to, że uda się im to osiągnąć w połowie. Fakt, że jest taka rzeczowa, kiedy siadamy do rozmowy przez Zoom, potwierdza to: chcę być jak Zajęty. A teraz oznacza to grę planszową z motywem sera z moimi dziećmi.
Wiem… zwrot akcji.
Philipps nie mogła powstrzymać się od zaangażowania, gdy Babybel, którą podjadała od najmłodszych lat („Zdzieranie wosku jest niezwykle satysfakcjonujące”), połączył siły z firmą Hasbro, aby nostalgiczna gra Candy Land miała tandetny akcent.
Wejdź do Krainy Dobroci , gdzie Molasowe Bagno to obecnie Bagno Potworów Mozzarelli, a Las Miętowy stał się Mlecznymi Źródłami.
Tak, jest zabawny, kampowy i trafia w nostalgię, której milenijne mamy, takie jak ja, nie mają dość. Jednak prawdziwym sercem zaangażowania Philippsa nie jest ser ani żadna gra planszowa. To kontakt z dziećmi, coś, czego pragną rodzice i dzieci, a co w dzisiejszym społeczeństwie może wydawać się coraz bardziej poza zasięgiem.
Tak więc, kiedy niedawno nadrobiliśmy zaległości, zagłębiliśmy się w wszystko, od sztuki nawiązywania kontaktu w różnym wieku i na różnych etapach, po poruszanie się w trudniejszych życiowych rozmowach rodzicielskich.
Straszna Mamusia: Co takiego jest w tak prostej czynności, jak gra w grę planszową, która Twoim zdaniem łączy się z czymś większym jako mama?
Zajęty Philipps: Zabawa z dziećmi jest tak ważna z wielu powodów. Po pierwsze, po prostu dobra zabawa z rodziną to coś, czego czasami nam brakuje, ponieważ jesteśmy tak zajęci przygotowywaniem wszystkich do szkoły i dopilnowaniem, aby harmonogram był prawidłowy… zapominamy, że nasze dzieci chcą się z nami bawić. Powinniśmy bawić się z naszymi dziećmi i cieszyć się nimi, ponieważ naprawdę można poznać osobowości ludzi, grając z nimi w gry.
russian girl middle names
SM: Jak myślisz, w jaki sposób twoje podejście do nawiązywania kontaktu z Cricketem w wieku 10 lat różni się od podejścia Birdie w wieku 15 lat?
BP: Kilka lat temu zdałem sobie sprawę, że nieustannie i bez przerwy próbowałem nakłonić ich, aby nawiązali ze mną kontakt w sprawach, które albo lubiłem, albo lubiłem, gdy byłem w ich wieku. A prawda jest taka, że mają swoje interesy. Naprawdę zmieniłem swoje nastawienie i zacząłem ciekawić się tym, co ich interesowało. A nawet rzeczami, co do których – będę szczery – byłem trochę snobistyczny, jak niektórzy YouTuberzy oglądający filmy z dziećmi w Internecie gdzie trochę pomyślałam: „Przewracam oczami. Nie mam na to czasu” (w mojej głowie, nie do nich).
Ale potem postawiłem sobie za priorytet… po prostu być otwartym, oglądać i zobaczyć, co im się w tym spodoba. Nie tylko pozwoliło mi to na nowo zrozumieć moje dzieci, ich poczucie humoru i rzeczy, którymi się interesują, ale także pozwoliło mi poczuć z nimi więź, której, szczerze mówiąc, czasami nawet ich tata nie ma mam – i jest świetnym, zaangażowanym tatą. Myślę, że ważne jest spotykanie się z dziećmi tam, gdzie się znajdują, a nie tam, gdzie chcesz, żeby były.
SM: Czy Birdie uczęszcza w tym roku do szkoły z internatem? Czy w każdej sekundzie zaczynasz odczuwać dotkliwie świadomość, że ten dorosły człowiek przygotowuje się do samodzielnego wyjazdu na dobre?
BP: Miałem Birdie, kiedy miałem 20 lat, a ona ma 15. Właśnie skończyła 15 lat . Po prostu czuję to coś. Czuję, że jest to osoba, która bardzo, bardzo szybko staje się własną, bardzo autonomiczną osobą, a nie dzieckiem pod wieloma względami.
A poza tym, tak dla twojej wiadomości, przyniosła do szkoły z internatem mnóstwo pluszowych zwierząt. Trzeba zapewnić przestrzeń wszystkim rzeczom, prawda? Staramy się trzymać wszystko. Więc tak, jest niesamowita.
enfamil neosure formula
SM: Mówisz o autonomii i niezależnie od tego, czy grasz w gry planszowe, czy oglądasz telewizję, trudno jest zrównoważyć ich potrzebę niezależności z potrzebą nawiązania z nimi kontaktu. Jakakolwiek rada?
BP: Komunikacja jest kluczowa. Zbyt wielu rodziców – z mojego doświadczenia wynika, że byli kiedyś dziećmi, a teraz są rodzicami – boi się angażować w skomplikowane rozmowy, na które być może nawet nie znają odpowiedzi. Czuję, że jedną z moich najmocniejszych stron jako osoby jest umiejętność powiedzenia: „Właściwie nie znam odpowiedzi na to pytanie i chciałbym się dowiedzieć, czy istnieje na to odpowiedź”. Bo myślę, że czasami dzieci zamykają się w sobie, kiedy myślą: „No cóż, moja mama myśli, że wie wszystko, ale nie rozumie tej rzeczy”.
Tak więc w przypadku moich dzieci zawsze próbowałam powiedzieć – i, spójrz, z różnym skutkiem, ale nigdy nie przestałam próbować – „Nie rozumiem tego. Wyjaśnij mi to. Co to znaczy? Co to jest? czy to dla ciebie znaczy? Czy czujesz się w porządku?
Nawet w pewien sposób, w jaki porozumiewają się nastolatki, musiałem zapytać Birdie: „Czekaj, nie rozumiem, dlaczego po prostu się rozłączacie. Wszystko w porządku? Czy wszystko w porządku?” To bardzo nieszkodliwy przykład, ale myślę, że dzięki niemu Birdie czuje się na tyle komfortowo, że przychodzi do nas z ważniejszymi sprawami, ponieważ jestem zainteresowany i chcę słuchać.
Musisz po prostu przełamać swoje poczucie dyskomfortu w związku z niektórymi z tych rzeczy. Podobnie jak Fentanyl, musiałem się przemóc i powiedzieć: „Słuchaj, sprawa jest taka. To jest to. Musimy o tym porozmawiać”. A czasami niektóre kwestie związane z seksem po prostu musimy tam przejść.
To naprawdę pomaga, jeśli podczas tych rozmów robisz coś innego. Jazda samochodem to moja ulubiona czynność, ponieważ nie trzeba nawiązywać kontaktu wzrokowego. Nie musisz widzieć ich wyrazu. Możesz po prostu porozmawiać. Czasami trzeba porozmawiać.
„Myślę, że ważne jest spotykanie się z dziećmi tam, gdzie się znajdują, a nie tam, gdzie chcesz, żeby były”.
SM: To fantastyczny hack.
BP: Jeśli musisz rozmawiać z dziećmi o seksie lub narkotykach, upewnij się, że zajmujesz się czymś innym. Rozładunek zmywarki, jazda, składanie prania.
SM: Odbyliśmy już kilka takich rozmów, ale nadejdzie więcej. I będziemy na niezbadanym terytorium, odkąd mój najmłodszy syn to chłopiec…
happy family organics
BP: Pornografia! Prawidłowy? Rozmawiałam więc z wieloma znajomymi, którzy mają chłopców, na temat rozmawiania ze swoimi chłopcami o porno, co jest bardzo ważne. Ważne jest, aby rozmawiać z dziewczynami o porno, ale statystycznie widzieliśmy, że tak jest bardzo ważne zwłaszcza rozmawiać z młodymi chłopcami. Zawsze jestem zszokowany, gdy niektórzy rodzice mówią: „O nie, nie moi chłopcy”. Mówię: „Nie, nie, nie. Dziewczyno, nie rozumiesz, jak to jest wszechobecne i łatwo dostępne”.
Nawet po prostu dając im przestrzeń, aby mogli poczuć, że mogą z tobą porozmawiać, jeśli zobaczą coś, co sprawi, że poczują się naprawdę niekomfortowo. To też jest ważne, ale nie zrobią tego, jeśli nie będzie to nawet na stole.
SM: Nasza rozmowa w dużej mierze skupiała się na więzi. Jak nawiązać kontakt z dziećmi na tematy, które mogą być tak trudne do zrozumienia?
BP: Moja rada zawsze dla ludzi – a zawsze tak postępowałam, szczególnie w przypadku rozmów o seksie i porno – to podchodzić do tego tak swobodnie, jak to tylko możliwe. I okresy, na przykład rozmawianie z chłopakami o tym, że dziewczynki mają miesiączkę, kiedy tak się dzieje. Nie wiesz, co wdraża Twój system edukacji i chcesz mieć pewność, że mają odpowiednie informacje… i dostają bardzo informacji od swoich znajomych. Równie dobrze możesz być osobą przekazującą im informacje.
Ten wywiad został zredagowany pod kątem długości i przejrzystości.
Podziel Się Z Przyjaciółmi: