celebs-networth.com

Żona, Mąż, Rodzina, Status, Wikipedia

Czego moja 95-letnia babcia nauczyła mnie o współczującym rodzicielstwie

Rodzicielstwo
Zaktualizowano:  Pierwotnie opublikowane:   95-letnia babcia w okularach, w niebiesko-szarym swetrze we wzory, śmiejąca się z dwójką swoich nastoletnich dzieci... Stephanie Sprenger

Siedziałam na podłodze w niezależnym mieszkaniu mojej babci, grając w karty z mamą i jedną z moich córek. To był 9 dzień naszej podróży powrotnej do domu na Środkowy Zachód, aby odwiedzić moich rodziców, ciotki, wujków, kuzynów i babcię, a moja druga córka już się roztopiła z powodu zawalonej wieży domina (takie zaskakujące, to zakończenie) i siedziała, krzywiąc się na kanapie.

Z moją babcią widujemy się mniej więcej raz w roku, więc wspólnie spędzone godziny są dla nas szczególnie ważne. Innymi słowy, nie chce się, aby były one skażone problemami z zachowaniem, które są typowe podczas podróży z dziećmi w wieku szkolnym. Jestem pewien, że widzisz, dokąd to zmierza.

Moje dziecko grające w karty stawało się coraz bardziej drażliwe. Głównie dlatego, że mam ten szalony nawyk częstego wygrywania gier dzięki czystemu szczęściu i choć nie starałem się być zbyt strategiczny ani agresywnie rywalizować, Odmawiam rzucania kartami lub grami planszowymi z dzieckiem w wieku, powiedzmy, 4 lat. Wygrałem trzy mecze z rzędu i wyglądało na to, że zmierzam po czwartą. Nie była szczęśliwa. Tak naprawdę wzmogła swoją zrzędliwość na wyższy poziom i zaczęła rzucać bezpośrednio we mnie zirytowane i wrogie słowa. Pomiędzy rundami gry spokojnie poinformowałem ją, że ona i ja zrobimy sobie przerwę na patio na zewnątrz.

Jej zachowanie było żenujące. Była na skraju napadu złości, na którą była już za stara, zachowywała się wobec mnie rażąco niegrzecznie i było oczywiste, że nie udało mi się zaszczepić w niej dobrej sportowej rywalizacji. Chciałem oszczędzić nam wszystkim dalszych zniewag w obecności moich rodziców i babci.

Gdy tylko zamknęły się za nami drzwi, wybuchnęła płaczem. „Wiem dokładnie, co powiesz!” płakała. Wymieniła szereg rzeczy, które w istocie były dokładnie tym, co miałem zamiar powiedzieć. Zawstydzała mnie. Zachowała się niegrzecznie. Była kiepskim sportowcem. Pozwoliłem jej płakać przez minutę, podczas gdy ja próbowałem ułożyć słowa.

toe fungus essential oils

Nie podnosząc głosu, potwierdziłam, że tak, zawstydziła mnie i siebie. Że całkowicie rozumiałem rozczarowanie i frustrację po przegranej grze, ale nie pozwoliłem, żeby traktowała mnie w ten sposób.

Potem drzwi się rozsunęły i na zewnątrz wyszła moja babcia. Usiadła na krześle obok mojej córki, która prawie hiperwentylowała się przez łzy.

„Najtrudniejsze w grach jest to, że nie zawsze kończą się tak, jak byśmy chcieli” – zaczęła. – Przez ostatnie dni po prostu kręciłeś się w kółko, prawda? dodała, potwierdzając, jakie żniwo zebrała nasza podróż.

Potem powiedziała coś absolutnie idealnego.

'Wszyscy cię kochamy.'

Moja córka płakała jeszcze bardziej.

oils for scars

„Czy chcesz to usłyszeć także od swojej mamy? Że ona cię kocha? Czy to by pomogło?”

W wielu innych okolicznościach obraziłbym się, gdyby inna dorosła osoba sugerowała, co mogę, a czego nie mogę powiedzieć w stresującej sytuacji rodzicielskiej. Ale w tamtej chwili było to tylko delikatne przypomnienie, które potrzebowałem usłyszeć.

„Kocham cię, kochanie. Nieważne, co powiesz lub zrobisz, nieważne, jak źle się zachowasz, nie możesz zrobić nic, co sprawi, że będę cię mniej kochać.

death names female

Moja córka siedziała mi na kolanach i płakała jeszcze przez kilka minut, po czym ruszyliśmy dalej i uratowaliśmy wieczór. Skończyliśmy nawet grę w karty przed pójściem na kolację. Była nieco zawstydzona, że ​​jej prababcia przyszła być świadkiem jej emocjonalnego pokazu, ale przypomniałam jej, że babcia powiedziała naprawdę słuszną rzecz: że wszyscy ją kochamy bez względu na wszystko.

Nie jestem zwolenniczką tolerowania kiepskiego, niewłaściwego zachowania naszych dzieci. Nie ignoruję niegrzecznego i lekceważącego języka. Są jednak chwile, kiedy współczucie jest ważniejsze niż posiadanie racji. I podejrzewam, że na tym etapie życia moja babcia widzi tę prawdę wyraźniej niż reszta z nas.

Nasze dzieci są ludźmi. Niedoskonali ludzie, tak jak my. Ludzie, którzy czują się rozczarowani, sfrustrowani, ludzie, którzy czasami tracą kontrolę, ludzie, którzy doświadczają upokorzenia. To ludzie, którzy zasługują na współczucie. Następnego dnia, w szczytowym momencie katastrofy na lotnisku, doceniłem współczucie innej mamy podróżuje bez dzieci. Nie mogę sobie wyobrazić, czy mnie skarciła, czy zawstydziła; potrzebowałem jej akceptacji i życzliwości, które pomogłyby mi się uspokoić.

Chociaż ważne jest, aby pociągnąć dzieci do odpowiedzialności za niewłaściwe i lekceważące zachowanie, one również zasługują na współczucie, życzliwość i zrozumienie, gdy pokazują nam swoje ciemne strony i zmagania. Tego dnia zamiast poddawać moją córkę surowemu wykładowi na temat dobrej rywalizacji sportowej i schludnego zachowania w miejscach publicznych, jestem bardzo wdzięczna, że ​​moja 95-letnia babcia interweniowała i przypomniała mi, żebym poszła ścieżką współczucia.

Podziel Się Z Przyjaciółmi: