celebs-networth.com

Żona, Mąż, Rodzina, Status, Wikipedia

Byłem SAHM przez 5 lat. Oto moje żale.

Rodzicielstwo

Przygotowując się do powrotu na rynek pracy, chciałbym wiedzieć oto, co chciałbym wiedzieć.

  Dzięki uprzejmości Neha Ruch Zdjęcie Michelle Rose

Właśnie skończyłam stawiać dwa starannie zapakowane plecaki przy drzwiach wejściowych, jak gdyby organizowanie mogło w jakiś sposób zapewnić szczęśliwy nadchodzący rok szkolny. Jutro po raz pierwszy wyślę oboje moich dzieci – w wieku 5 i 7 lat – do tej samej szkoły, według tego samego całodniowego harmonogramu. To kamień milowy w macierzyństwie. I taki, który oznacza także oficjalne przejście z redukcyjnej kariery do rozdziału pracy poza domem.

Ale tej nocy nie zasnę, pogrążona w myślach głównie o macierzyństwie. Nie będę się martwić o nowych nauczycieli moich dzieci ani o rosnące obciążenie pracą. Przemyślę wszystkie rzeczy, które mogłem zrobić inaczej. Przez pięć lat byłem głównie rodzicem domowym. Kochałam to i zapobiegawczo za tym tęsknię. Ale Czasami kiedy wszystko ucichnie, myślę, że pomyliłem pewne elementy rodzicielstwa.

Oto, co kręci mi się w głowie o północy: Czy nie wywarłem na siebie zbyt dużej presji, aby „szaleć” w rodzicielstwie i wykorzystałem zachowanie moich dzieci jako barometr? Czy wystarczająco zainwestowałem w zaprzyjaźnienie się z mamą? Czy moim dzieciom byłoby lepiej, gdyby mniej czasu spędzały ze mną w domu, a więcej w środowisku towarzyskim z opiekunami i innymi dziećmi?

boy name meaning warrior

Nie pomaga mi w rozmyślaniu, że mówię o tym cały dzień. Jestem założycielem Matka bez tytułu , społeczność współczesnych mam, które przerwały karierę zawodową lub zmieniły bieg, aby przez jakiś czas skupić się na życiu rodzinnym. Słyszę o zwycięstwach i zmartwieniach innych kobiet, co pomaga mi zastanowić się nad sobą. A zatem, zastanawiając się nad moim własnym doświadczeniem, chciałbym wiedzieć od początku.

swelling after pregnancy

Zachowanie Twoich dzieci nie jest miarą Twojego sukcesu jako matki.

Przez pierwsze dwa lata macierzyństwa siedzącego w domu rozkoszowałam się tym. Etap dziecięcy był pyszny. Jasne, były problemy z karmieniem piersią, nieprzespane noce i mnóstwo prania, ale lubiłam poznawać nowe kobiety na zajęciach dla niemowląt, majstrować przy nowych projektach podczas długich drzemek i fascynującą naturą obserwowania rozwoju dziecka. Potem urodziłam drugie dziecko i zaczęły się załamania u trzylatka, przywiązanie i przepychanie się na placu zabaw. Kwestionowałam swoje kompetencje jako mamy. Zastanawiałem się, jak po tym wszystkim, co zrobiłem, zrobić miejsce w swoim życiu na naprawdę Być tam, mogłoby mi się nie udać. Ale tak naprawdę to nie ja poniosłem porażkę. Po prostu byłam rodzicem. Nie wiedziałam o tym, więc się wściekałam, głównie na siebie, ale czasami, bardziej niż lubię się przyznać, na moje dzieci. Oczekiwanie, że małe dzieci będą miarą mojego własnego sukcesu, było receptą na poczucie ciągłej porażki i na rozwinięcie trudnych relacji z dziećmi. Ani ja, ani nikt inny nie możemy kontrolować bardzo normalnych etapów dorastania i tego, kim te dzieci są i kim będą.

Moje dzieci są wybredne w jedzeniu i powoli oswajają się z nowymi ludźmi. Mój syn potrafi rozwiązać problem i naprawić zepsutą stację dokującą; moja córka potrafi śpiewać i tańczyć lepiej, niż sama sobie wymarzyłam. Nie mogę przypisywać sobie zasług za te dary, więc zgodnie z tą samą logiką nic, co zrobiłem lub czego nie zrobiłem, również nie spowodowało ich wzrostu.

Przyjaciele mamy to ratunek.

Kiedy poczułam się całkowicie osamotniona w swojej niemożności kontrolowania zręcznego trzylatka i zagazowanego niemowlęcia, przestałam chodzić do wspólnego pokoju zabaw w rodzinnym apartamentowcu. Na placu zabaw byłem w stanie najwyższej gotowości ze względu na sprzeczki o zjeżdżalniach. Płakałam tak samo jak moje dziecko podczas jednej próby grupowego brunchu. Nienawidziłam, jak ludzie widzieli, że jestem brudna. Ale macierzyństwo Jest niechlujny. I szczerze mówiąc, czuję się bardziej komfortowo w towarzystwie małego bałaganu. Bardziej ufam uczciwym, przyziemnym i niedoskonałym ludziom. Szkoda, że ​​nie wpuściłem wtedy więcej kobiet do mojego bałaganu. To by mi pomogło. Pomogłoby to moim dzieciom. Szkoda, że ​​nie udało mi się pokonać dyskomfortu i pojawić się w prawdziwym życiu… nawet z płaczącymi dziećmi i poplamionymi bluzami.

Zasłużyłem na pomoc.

spa like master bedroom

Powtarzająca się pętla lęku, która często pojawia się w nocy: wyobrażanie sobie, kim byłyby moje dzieci, gdyby w nowojorskich parkach widziała jedną z tych towarzyskich niań, ukrytą w grupie dzieci i opiekunów, lub gdyby poszły do ​​przedszkola na dwa dni tydzień. Te opcje wydawały się niedostępne dla mamy takiej jak ja, która nie potrzebowała opieki nad dziećmi do pracy, ale wiedziała, że ​​jej dzieci i jej własne zdrowie psychiczne skorzystają na doświadczonej, otwartej placówce opieki nad dziećmi i więcej czasu spędzonego z innymi dziećmi. Przez lata z wahaniem i poczuciem winy inwestowałam w opiekę nad dziećmi, zazwyczaj starając się wykorzystać absolutne minimum na swoje potrzeby lub przetrwać bardzo trudny okres, taki jak lęk poporodowy, którego doświadczyłam, gdy zostałam matką dwójki dzieci. Podobnie jak wiele kobiet, z którymi rozmawiam Matka bez tytułu , fałszywie wierzyłem, że nie „zasługuję” na stałą i hojną pomoc, mimo że mnie na nią stać. Patrząc wstecz, żałuję, że nie pozwoliłam większej liczbie osób pomagać mi w opiece nad dziećmi — nie tylko dla mojego dobra, ale także dla dobra moich dzieci. Gdyby w naszym życiu było trochę więcej opieki nad dziećmi, moje dzieci miałyby bardziej wspieraną matkę i świeżą energię. Poznaliby także nowych towarzyszy zabaw i nowe sposoby poruszania się po świecie. Opieka nad dzieckiem nie jest inwestycją w matkę; to inwestycja w całe gospodarstwo domowe.

Zastanawiam się, czy moje dzieci byłyby inne, gdybym postąpiła inaczej. Ale myślenie o tym jest zarówno bolesne, jak i daremne. Moje dzieci są troskliwe, kreatywne, dowcipne, kochające i są najlepszymi towarzyszami podróży, jakich mogłam sobie wymarzyć. Moje dzieci i ja jesteśmy dokładnie tym, kim powinniśmy być i uczymy się (w tym na naszych błędach) ramię w ramię.

Jutro odwiozę syna i córkę do szkoły, a następnie pójdę sześć przecznic do biura, w którym będę kontynuować moją misję polegającą na aktualizacji postrzegania macierzyństwa pozostającego w domu, napawającego go ambicjami, godnością i rozwojem i potencjał. To praca, którą odkryłam dzięki temu, że poświęcałam czas swoim dzieciom. Być może popełniłem błędy, ale nigdy ich naprawdę nie będę żałować. To był przywilej mojego życia, móc patrzeć, jak moje dzieci wyrastają na to, kim są. A ja dorastałem tuż obok nich.

Neha Ruch jest założycielem Matka bez tytułu , wiodącą platformę dla ambitnych kobiet pragnących życia rodzinnego, którą założyła w 2017 roku. Neha, liderka myśli, pisarka i prelegentka na temat rodzicielstwa, kobiet, pracy i tożsamości, przez dekadę pracowała nad strategią cyfrową i marką oraz uzyskała tytuł MBA na Uniwersytecie Stanforda . Mother Untitled niedawno wydało pierwszą część Amerykańskie matki w przerwie , własne badanie dotyczące współczesnych matek pozostających w domu. Pierwsza książka Nehy, The Power Pause, zostanie opublikowana przez Putnam/Penguin Random House w styczniu 2025 roku.

Podziel Się Z Przyjaciółmi:

baby wagon stroller